niedziela, 28 lipca 2013

I część

„Czy możliwe zmienić świat? Czy świat się kiedyś zmieni, jeżeli ludzie zmienią swoje postępowania i w pełni oddadzą się Bogu? Czy to jest możliwe? Czy będą mogli zaćmić swe pragnienia i potrzeby jedną wiarą? Czy człowiek zdoła to wytrzymać? Czy Bóg stanie się dla niego pokarmem, miłością, przyczyną egzystencji? Czy to akurat wtedy będzie koniec świata, czy jednako będzie to zbawienie Boskie, które będzie oznaczało koniec świata grzesznego i początek nowej, bezgrzesznej ery – ery zbawienia niebiańskiego?”

------------------------------------------------------------------------------------------
Mam na imię Nelly. Nelly Maurice. Moje imię na pewno niczego ci nie mówi, lecz mam coś, czym bym mogła z tobą się podzielić. Mianowicie moją krótką historią.

Nasz świat różni się od innych. Łaska Boża już dawno porzuciła nasz mały zakątek, gdzie ludzie są zostawieni na swoją dolę. Żyjące w nim pokolenia nie pamiętają jak wygląda blask dziennego słońca, nie pamiętają też o Bogu ani o szczęściu. Niebo całe jest pokryte czarnymi chmurami, które nigdy nie znikają. Nastolatki jeszcze wieżą i mają nadzieję na lepsze życie, lecz dorosłych już dawno porzuciła nadzieja. Słaniają się w ciemności, jak bezduszne mary nie mając ani celu w życiu ani nie wiedząc przyczyny swojej egzystencji. Po prostu istnieją, żyją, lecz ich dusze są puste jak głębiny oceanów.
Ja także wierzę, że kiedyś mnie napotka szczęście i ciemny świat, w którym teraz żyje stanie się lepszy.
Przedtem nasz naród liczył miliardy ludzi, lecz teraz zostało nas tylko kilkanaście milionów. Nasz naród stanowi mieszanka różnych narodowości, które wyżyły. Natomiast językiem narodowym jest język angielski, ponieważ do katastrofy był najbardziej rozpowszechnionym i znanym językiem. Mieszkamy w domach na drzewach, zwanych, „Kabbalah”, czyli drzewo życia po hebrajsku. Jest to mieszanka dębu z baobabem. Dlaczego po hebrajsku? Ponieważ stworzyciel tak je nazwał, widocznie jest jedyną osobą na świecie pamiętającą ten język. Dzięki tym drzewom mamy także czyste powietrze. Od każdego drzewa ciągną się korzenie prowadzące do centralnego drzewa, gdzie są rozmieszczone apartamenty stworzyciela. Właśnie, stworzyciel, nazywany jeszcze „The Creator”. Jeżeliby stworzyciel nie wynalazł tego gatunku drzewa, wszystkich nas by już dawno pochłonęła ciemna ziemia, która jest przyczyną naszego nieszczęścia od wieków. Nikt nigdy nie widział jego prawdziwej twarzy. Na święta zazwyczaj przemawiał do ludzi w biało-czarnej, uśmiechającej się, teatralnej masce. Nikt też nie wie jego prawdziwego imienia ani ile ma lat. Mówiono tylko, że rozsadzał Kabbalah przed wieloma wiekami i takim sposobem nie dał zaniknąć człowieczeństwu.
Nasz naród każdego miesiąca składa mu dary w ofierze, a raz do roku jest urządzane wielkie święto zwane „Big Color Fest ”. Nazywa się ono tak, ponieważ w ten dzień wszyscy malują swe ciała kolorową farbą, bądź robią tatuaże. Kolorując swe ciało pokazujemy mu, że dodał barw naszemu życiu. Odbywa się wtedy wielki koncert, gdzie występują najliczniejsze rockowe zespoły, a w końcu sam stworzyciel przemawia do ludzi i ogłasza, co nas będzie czekało w następnym roku.
Ludzie pogrążeni w rozpaczy mogą zapomnieć o swoich rozterkach poprzez słuchanie rocku. Rocku? Tak, dziwne, ale w naszym świecie rock i heavy metal jest tak samo ważny jak powietrze. Człowiek nie wyobraża swego życia bez tego: ubiera się jak jego rockowe bóstwa i naśladuje ich. Styl jest także wielce ważnym czynnikiem w życiu codziennym, dlatego każdy człowiek wiele czasu spędza na wyrobienie własnego stylu.
Zapomniałam jeszcze dodać, że każdy człowiek ma przy sobie niewielką mapkę wielkości dłoni w formie koła zrobioną z platyny. Bez mapki żaden człowiek nie wyżyłby w naszym świecie, bo są na niej zaznaczone miejsca niebezpieczne. Mapka zmienia się w zależności od miejsca, w którym się znajdujesz. Każde miejsce jest zaznaczone innym kolorem, na przykład mój dom jest zaznaczony w kolorze perłowo pomarańczowym. Ciekawi cię, jak na kawałku platyny może się coś magicznie zjawiać i zmieniać? Nie odpowiem ci na to pytanie, bo sama nie wiem. O zwykłych prawach fizyki już dawno tu zapomniano.
Gdy zwiedzasz jakieś nowe miejsce, na mapce musisz pomalować to miejsce na określony kolor. Na taki kolor, jaki odcień jest przedstawiony na mapce. Dlatego każdy człowiek przy sobie w grubym skórzanym pasie nosi nieduże pudełko z paletą farbek i określonymi pędzelkami. Dzieciom w malowaniu mapek pomagają ich rodzice i uczą ich tego od maleńkości.
Malując mapkę musisz być bardzo ostrożny, bo jeden głupi błąd może zmylić mapki wielu ludzi, przez co możesz narazić na śmierć wiele istot przechodzących obok.Za popełnienie błędu grozi kolonia, gdzie pracuje się w śmiertelnych dla życia warunkach, pod korzeniami drzew, niedaleko ciemnej ziemi. Jeżeli natomiast jakaś osoba z tego powodu ginie, winowajca sam zostaje skazany na śmierć, po czym jego mapkę się poprawia i spala razem.
Może ci się wydawać, że nasz świat jest okrutny, lecz tak nie jest. Jeżeli nie naruszać prawideł i być ostrożnym, jest tutaj całkiem bezpiecznie i spokojnie. Zresztą ludzie sami wybrali życie a nie śmierć, więc cieszą się tym, czym mają.
Ogólnie mamy wszystko: sklepy, szkoły, kina, teatry, transport, czyli idące po korzeniach nie wielkie wagoniki. Transport pracujący na benzynie i innych szkodliwych paliwach jest zabroniony, ponieważ będzie zanieczyszczał jedyny skarb, który mamy- czyste powietrze. Co dotyczy techniki - mamy jej także pod dostatkiem.
Chyba chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o mnie? No to opowiem ci.
Mieszkam wraz za mamą i stryjeczną siostrą. Mama ma na imię Jordan, co nie jest tak ważne, i pracuje w miejskim szpitalu, jako laryngolog. Siostra natomiast ma na imię, Kelly. Kilka lat temu jej rodziców pochłonęła ciemna ziemia. Od tego czasu mieszka z nami. Jej mama i moja były siostrami. Utratę siostry mama boleśnie przeżywała i nawet nie wahała się przyjąć Kelly do nas. Zawsze z nią dobrze obcowałyśmy a teraz Kelly jest nieodłączną częścią naszej rodziny.
Co z ojcem? Nie wiem i za bardzo mnie to nie interesuje, tym bardziej, że mama nie chce o tym mówić i zawsze się wykręca od odpowiedzi.
Mieszkamy wszyscy w dwóch piętrowym przytulnym domu. Na razie niczego nam nie brakuje, lecz były takie czasy, gdy brakowało wody i żywności w domu.
Krótki opis mego życia w moim świecie. O innych światach tylko czytałam. Lecz mój świat jest jednak moim światem i nie w sposób na niego narzekać.